Subskrypcja produktu jako innowacja w firmie

Decydując się na korzystanie z usług pośrednictwa płatności klientów można zaoszczędzić wiele czasu, nerwów i ostatecznie również pieniędzy, na prowadzeniu skutecznej działalności w Internecie. Możliwość skupienia się na jakości towarów, usług, czy udostępnianych materiałów jest bardzo ważna, zwłaszcza w przypadku mniejszych firm, czy rodzących się przedsiębiorstw (przykładowo popularnych programów startupowych czy działalności podejmowanych przez studentów byłych kół naukowych). 
Subiektywnie najlepszą firmą na polskim rynku jest nasz rodzimy Dotpay. Poza wieloma metodami samych płatności, od błyskawicznych po tradycyjne, pozwala ona między innymi na wdrożenie systemu cyklicznego obciążania konta klienta w sposób łatwy i bezpieczny.
Skorzystanie z takiej opcji jest korzystne i pozwala na pójście w ślady wielu większych firm. Sprawdźmy trendy na rynku, na podstawie jednej z najdynamiczniej rozwijających się branży – oprogramowania komputerowego.

Na spotkanie piratom

W przypadku oprogramowania komputerowego, sprawa płatności cyklicznych, czy też płatnych subskrypcji stała się trendem trochę przypadkowo. Rynek od samego początku istnienia, do dnia dzisiejszego, boryka się z problem tzw. piractwa komputerowego, czyli darmowego (lub w znacznie mniejszej cenie), niezgodnego z prawem, udostępniania nabytego oprogramowania osobom trzecim bez zgody jego twórców. 
O ile w przypadku prostych gier komputerowych, czy małych programów sprawa nie była taka trudna, to duże firmy traciły ogromnie na nielegalnej dystrybucji. 

Tysiąc papierowych cięć

Chociaż był to czynnik ważny, to celem dynamicznie rozwijającego się rynku zawsze będą przede wszystkim klienci gotowi płacić legalnie. Solucją na te dwa problemy okazała się jedna zależność, mianowicie sprawienie by konsument docelowy był w stanie zostać nabywcą. 
Subskrypcja pozwala na kilka rzeczy. Pierwszą z nich jest sprzedaż wartego wiele produktu w cenie takiej, jaka się zwyczajnie opłaca, a jednocześnie takiej na jaką stać przeciętną, zainteresowaną osobę, bez nadwyrężania jej zdolności kredytowej. Tak działa fenomen subskrybowania produktów, zarówno dużych bibliotek treści, jak i większych programów czy gier. Chociaż wiąże to e sobą kilka nieprzyjemnych w branży afer (pozdrawiam Electronic Arts i ich nieudany skok na kasę w postaci „Star Wars Battlefront II”), to ostatecznie pozwoliło na cieszenie się legalnie różnymi produktami, na które normalnie nie byłoby nas jeszcze kilka lat temu stać. 
Klasycznie też działa
Przykłady innowacyjności można mnożyć w nieskończoność. Czasami cykliczność płatności, w jaką pchamy naszych klientów ma swoje tradycyjne ujęcie. Dzięki takiemu systemowi, można oferować prenumeratę swojego czasopisma, udostępniać regularne paczki tematyczne, czy umożliwiać dostęp do wybranych przez klienta wystaw, galerii i pokazów. Wszystko to przez Internet, a od strony konsumenta oznacza jedną dodatkową zgodę, by bez przeszkód cieszyć się naszymi usługami przez cały rok, czy nawet kolejne lata. 

Nie bez powodu coraz więcej dużych i małych firm (np. Microsoft i ich pakiet Office) przyglądają się sprawie subskrybowanego dostępu do zawartości. Chociaż sprawa może wydawać się abstrakcyjna dla firm mniejszych, to jest warta rozważenia, zwłaszcza gdy jej wdrożenie jest proste i może zostać wykonane jakby „przy okazji” koordynacji płatności przez jakąś spółkę (np. wspomniany Dotpay).

 

 

 

 

Autor

Justyna Stankiewicz

Pracuję w branży e-commerce. Zajmuję się reklamą oraz kreowaniem wizerunku marki sklepu internetowego. Sklepy internetowe to przyszłość, powstaje ich coraz więcej i więcej.

Zobacz również