Zakupy za jedno kliknięcie

W dzisiejszym zabieganym świecie każda sekunda jest na wagę złota. Przez to, że żyjemy coraz szybciej, mamy też coraz mniej czasu, dlatego specjaliści prześcigają się w pomysłach, które mają na celu zaoszczędzić dla nas parę cennych chwil oraz zwyczajnie ułatwić życie. Tym samym codzienne czynności stają się coraz bardziej zautomatyzowane, tak jak zakupy w sieci, za które można teraz płacić za pomocą jednego kliknięcia, bez logowania i wypełnienia formularza.

Mimo, że zakupy w sieci to wygoda, ponieważ nie wymagają wychodzenia z domu, to jednak potrafią zabrać nam wiele czasu. Logowanie się, wypełnienie formularza, przepisywanie kodu sms. To wszystko należy już do przeszłości, ponieważ na rynku e-płatności pojawiła się innowacyjna metoda płacenia za pomocą jednego kliknięcia.

Co to za nowość?

Nową metodę nazwaną „pay-by-link 2.0” wprowadził serwis PayU. Chociaż sposób ten jest wyjątkowo wygodny i bezpieczny, to w Polsce wciąż nie upowszechnił się np. Amazonowy system „one-click-buy”, co wiąże się z faktem, że w naszym kraju wciąż obecne są dość wysokie opłaty intercharge. Dotychczas sprawa e-płatności wyglądała zazwyczaj tak, że po kliknięciu „kupuj” byliśmy przenoszeni na stronę naszego banku, gdzie musieliśmy się zalogować, po czym sprawdzić dokładnie formularz i wklepać kod zatwierdzający całą transakcję. Obecnie e-przelew będzie odbywał się od razu, po jednym kliknięciu, automatycznie obciążając nasz rachunek bankowy.

Czy metoda ta jest bezpieczna?

Nie dość, że zaoszczędzamy chwilę cennego czasu, to wbrew temu co mogłoby się wydawać, zwiększamy bezpieczeństwo naszej transakcji. Wcześniej dokonując przelewu musieliśmy logować się na nasze konto bankowe, co już było świetną okazją dla oszustów, często podszywających się pod oficjalne witryny instytucji bankowych. Co więcej, większość z nas kopiowała numer rachunku, na jaki przelewaliśmy pieniądze, które ceberoszuści potrafili podmienić w trakcie dokonywania przez nas całej procedury. Teraz nie będziemy logować się na nasze konta, tak więc nie będą one narażone na cyberatak. Wszelkie dane szyfrowane są w systemie PayU, który podlega kontroli KNF oraz posiada specjalne certyfikaty, świadczące o najwyższej możliwej ochronie. Informacje o naszej karcie pozostają specjalnie zakodowane, a następnie PayU udostępnia e-sklepom korzystającym z jego usług, specjalny identyfikator, tak więc nasze poufne dane nigdy nie trafiają do sprzedawcy. Mimo, iż paradoksalnie wydaje się, że metoda jednego kliknięcia jest zbyt zautomatyzowana, to właśnie wyeliminowanie czynnika ludzkiego, zapewnia nam wysokie bezpieczeństwo, ponieważ to właśnie najczęściej przez własną nieuwagę narażamy się na ataki ze strony cyberprzestępców.

 

 

 

Autor

Jan Walcewicz

Studiowałem Finanse na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Później dostałem pracę w dużej firmie, gdzie zajmuję się finansami. Wszelkiego rodzaju płatności są mi bardzo dobrze znane. Jeżeli potrzebujesz porady-pisz.

Zobacz również